Szkoła rodzenia – poradnik dla ojców
PORADNIK DLA OJCÓW
- Bądź przy porodzie tylko wtedy, gdy oboje tego chcecie. Jeśli partnerka wymusiła na tobie decyzję lub Ty chcesz tego bardziej niż Ona, poród nie będzie przebiegał dobrze – będziesz dążył do ucieczki z tej sytuacji albo nie będzie postępu
w porodzie. - Nie wierz mitom. Poród nie jest horrorem ociekającym krwią ani znęcaniem się ludzi w białych kitlach nad skręcającą się w bólach kobietą. To są obrazki z filmów dobrze potęgujące dramaturgię.
Pamiętaj, mężczyzna przy porodzie nie mdleje, o ile:
Decyzja o jego obecności została podjęta przez partnerów uczciwie i wynika z prawdziwej chęci obojga. Jest obecny od początku akcji porodowej: w miarę rozwoju porodu, równolegle od rodzącej oswaja się z kolejnymi etapami i przeżywa je w podobnym tempie, ma wiedzę dotyczącą fizjologii porodu i tego, co kobieta czuje.
- Przed porodem poznaj zawartość torby, którą zabierzecie do szpitala, żebyś mógł łatwo znaleźć to, o co cię poprosi żona (np. spinka do włosów czy krem do twarzy).
- Zadbaj o transport, zaplanuj najlepszą trasę do szpitala. Gdy jesteście tuż, tuż przed porodem, miej zatankowany bak.
- Nie dzwoń do całej rodziny i wszystkich przyjaciół, że oto jedziecie do porodu. Skoncentruj się na potrzebach partnerki.
- Wyłącz telefon komórkowy!!!
- Skoro zdecydowałeś się być przy porodzie, to jest najważniejsze. Możesz nie być potrzebny do żadnej konkretnej czynności, ale fakt, że jesteś w zasięgu wzroku znaczy najwięcej. Dla rodzącej kobiety najgorsza jest samotność.
Towarzysząc w porodzie możesz doświadczyć:
Poczucia bezradności – to naturalne i wcale źle o Tobie nie świadczy. Ani Ty, ani nikt inny nie ma wpływu na fizjologię porodu czy odczuwanie bólu przez Twoją ukochaną kobietę.
Zaskoczenia, że tak mocno zostały poruszone Twoje emocje. Widok partnerki zmagającej się z niesłychanym zadaniem, a potem wydobywającego się na świat dziecka sprawią zapewne, że doznasz wyjątkowych wzruszeń. Płacz, jeśli czujesz w sobie łzy. To rzadka okazja, byś mógł okazać tak niezwykłe uniesienie.
Poczucia olbrzymiej więzi zarówno z partnerką, jak i pomagającym w porodzie.
Wielu innych uczuć, których nie sposób nazwać, bo są właściwe tylko Tobie. Mogą przez pewien czas całkowicie zdominować Twoje zachowanie.
Często zdarza się, że mężczyźni pod wpływem emocji związanych z obecnością przy porodzie robią różne śmieszne rzeczy, np. zapominają aparatu fotograficznego albo za bardzo trzęsą się im ręce, by mogli wykonać zdjęcie a po porodzie maszerują przez miasto w szpitalnych ochraniaczach i zapominają gdzie zaparkowali samochód, choć podobno to niewieścia przypadłość…
Co możesz robić jako osoba towarzysząca w porodzie:
- podawać różne rzeczy, wodę do picia, ręcznik, kapcie, koszulkę na zmianę itd.,
- mówić do partnerki, pytać ją (krótkimi zdaniami) czy czegoś chce,
- pomagać wstać, zmienić pozycję, wejść do wanny, przebrać się, odgarnąć włosy,
- proponować (ale nie nalegać) włączenie muzyki, przygaszenie światła, uchylenie okna,
- przypominać partnerce o oddychaniu (przy silnych skurczach może ona o tym zapomnieć) lub pokazywać jej jak sam oddychasz – ruchy Twojej klatki piersiowej mogą sprowokować ją lepiej niż słowa,
- być oparciem, jeśli kobieta chce przytrzymać się, oprzeć, przytulić,
- być łącznikiem w kontaktach z personelem: pójść po położną, przekazać jakieś informacje (w przerwie między skurczami, czyli wtedy gdy rodząca jest w stanie je usłyszeć),
- masować plecy, jeśli Twoja partnerka będzie chciała, żeby ją dotykać,
- siedzieć w pobliżu, być gotowym do pomocy, choć rodząca wcale nie musi chcieć z niej skorzystać,
- uspokajać i wspierać dobrym słowem i czułością, chwalić i zachęcać do aktywnej postawy,
- zachować dystans do ewentualnej złości rodzącej. Ona ma prawo odczuwać złość w czasie porodu, ale to nie znaczy, że Ty masz się czuć winny lub dawać się jej musztrować,
- bądź uważny na prośby rodzącej.
Czego nie powinieneś robić:
- forsować własnych pomysłów, np. na to w jakim tempie Twoja partnerka ma oddychać lub jaką pozycję przyjąć,
- zadawać wielu pytań, zwłaszcza podczas skurczów,
- żartować z rodzącej, plotkować z personelem, ustalać za jej plecami sprawy, które jej dotyczą,
- ponaglać rodzącą, narzekać, że to długo trwa, że czujesz się zmęczony.
Kontroluj wyraz swojej twarzy. Jesteś przy porodzie, by wspierać i pomagać. Mając na twarzy wypisany lęk, straszysz i wzbudzasz niepokój. Nie myśl, że na nic się nie przydałeś, jeśli nie zostałeś wykorzystany do żadnej konkretnej czynności. BYŁEŚ!!! Na pewno nie raz usłyszysz, że to znaczyło najwięcej.
Pochwal swoją partnerkę, okaż jej dumę z tego, czego dokonała. Ona nigdy nie zapomni słów, które wtedy wypowiesz.
Gdy będziesz odbierał rodzinę ze szpitala przynieś z domu ubranie! Wcześniej uzgodnij, co to ma być.